Pigwę należy umyć, następnie
przekroić i usunąć gniazda nasienne. Niestety będzie z tym trochę
roboty ale cóż :) Jak już się z tym uporamy kroimy połówki na ćwiartki
jeśli owoce są mniejsze lub szóstki jeśli większe. Tak przygotowaną
pigwę umieszczamy w dużym słoju i zasypujemy cukrem. Ja miałem dwa kg
pigwy i dałem tyle samo cukru. Po tygodniu w naczyniu zrobi się piękny
syrop, który pomimo użycia sporej ilości cukru będzie fajnie kwaskowy.
Cały syrop przelewamy do osobnego naczynia od razu filtrując go przez
sitko z drobnymi oczkami. Owoce można jeszcze raz zasypać cukrem ale już
małą ilością - u mnie 0,5 kg. Po dwóch dniach pojawi się jeszcze trochę
syropku który zlewamy i łączymy z pierwszym. Owoce można przelać
wódeczką, którą później wlejemy do reszty. Do syropu wlewamy spirytus
96%, ja zastosowałem proporcję 1 litr syropu 0,35 l spirytusu.
Oczywiście te proporcje można zmienić według własnych upodobań. Całość
zostawiamy w naczyniu przez przynajmniej miesiąc, żeby się ładnie
przegryzło.
Smacznego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz